Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi eper z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8875.19 kilometrów w tym 118.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11343 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy eper.bikestats.pl
  • DST 43.50km
  • Czas 01:45
  • VAVG 24.86km/h
  • VMAX 64.10km/h
  • Sprzęt Leader Fox v2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Legnickie Pole z Bartkiem na Kłodzie

Czwartek, 11 kwietnia 2013 · dodano: 11.04.2013 | Komentarze 0

Wczoraj mnie namówił na noszenie mebli w zamian treningu, ale za to obiecał dziś wyjść :P Bartek oczywiście :) Po krótkiej rozmowie telefonicznej umówilismy się za 20 minut pod Worbike'iem. Musiałem ubrać inne ciuchy niż zwykle bo mama wyprała akurat i wisiały mokre... Pojechałem pod sklep, czekam czekam czekam. Zaczęło padać. Obserwowałem jak pan sobie testuje podstawowe modele MTB, jakiś chłopczyk przyszedł dętkę wymienić, a ja czekam. Dzwoni! próbuję odebrać - a gdzie tam, to tylko sygnał. No to mamy problem bo ja też nic na koncie. Piszę smsa że nie mam nic na koncie. No i czekam dalej. Czekam czekam i jest! przyjechał :D "nie jadę, zaraz się wywalę, cholerny deszcz" no trudno. Czekamy na regulację jego przerzutników i lecimy. Oczywiście pogodził się z myślą, że już nie pada i śmignęliśmy na Legnickie. Aaa jeszcze na Orzeszkowej po wkładki :P Na rogu myśleliśmy gdzie jechać aż w końcu postanowione - Jaworzyńską. To byłą dopiero przeprawa. Kombinowania co nie miara, byleby dziury ominąć. Trochę chodnikiem, trochę slalomu, ale w końcu dojechaliśmy do obwodnicy i stamtąd już na lajcie. Na światłach załapaliśmy się na TIRa i pociąg zrobiliśmy :) nowy V-max 64,1km/h. Bartek odpuścił bo "bałem się, że się wywalisz i wolałem odpuścić" :D nie ma to jak wiara w kumpla :D Potem już tylko wiało. Jechaliśmy trochę na zmiany. Podjazd oczywiście mocno, Bartek został w tyle (pierwszy raz :D :D :D). Dalej śmignęliśmy w Legnickim prosto na kolejny podjazd, potem zjazd Bartek zaczął uciekać, ja wrzucałem na blat i spadł łańcuch... Straciłem kilkanaście sekund, a on już był hohoho. Dalej wyjazd przebiegał spokojnie w miarę. Od przejechania przez wioskę na K (nie pamiętam nazwy) do Koskowic jechaliśmy moooocno. Bartek dał zmianę. Poniżej 40km/h nie schodziliśmy, a pojawiło się 50 nawet :) Przy 48~ przejeżdżaliśmy koło nowo stawianego wiatraka, ale to cholerstwo wielkie jest. Potem w prawo, w lewo i do Legnicy mile gawędząc i wspominając. W Legnicy Wrocławską, Piastowską, przez rynek, Chojnowską aż do Bartka. Przejechałem się kłodą (ale dziwnie :D) pogadaliśmy chwilę i wróciłem prosto do domu.

Pogoda dziwna. Na początku deszcz, na końcu gorąco, słoneczko itd... Oby to słoneczko było jak najczęściej :)

@Edit - ta wiocha to Księgienice, a Bartek nie odpadł tylko mu się nie chciało i spokojnie sobie jechał :D





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa acydz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]