Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi eper z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8875.19 kilometrów w tym 118.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11343 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy eper.bikestats.pl
  • DST 64.47km
  • Czas 03:11
  • VAVG 20.25km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Sprzęt Leader Fox v1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Orfű

Sobota, 16 lipca 2011 · dodano: 22.07.2011 | Komentarze 4

Ostro goraca, ale trzeba sie ruszyc. Przed wyjazdem chcialem zalozyc drugi koszyk na bidon, musialem przesunac przerzutke i spedzilem jakos 40 minut na ponownym ustawianiu wszystkiego, a i tak na blat musialem wrzucac recznie :P
Pojechalem obadac sciezke rowerowa do tytulowej miejscowosci. Na poczatku jechalo sie w porzadku. Podjazdy w miare latwe, znalazlem poczatek sciezki i pojechalem zgodnie ze znakami. Chwile pozniej pierwszy raz zgubilem droge, zle oznakowana byla, ale w koncu znalazlem. Za moment to samo. Pokrecilem sie troche, az w koncu postanowilem ze pojade za dwojgiem rowerzystow szutrowa droga. Okazalo sie, ze to nie jest ta sciezka, ale jest tutaj troche fajnych terenowych szlakow. Gdy wjechalem na ostani, po chwili zobaczylem waski asfalt. Po kilkuset metrach okazalo sie ze to moja sciezka ktora zgubilem. Fajne serpentyny, na razie pod gore, podobno 10% (tak na znaku napisane) i ograniczenie do 15km\h. Okej, pod gore i tak nie mozna duzo szybciej. Zreszta wtedy zlapal mnie jakis kryzys i na przelozeniu na ktorym jade ok 25km\h jechalem 15 i to duzym wisilkiem pomimo prawie, ze plaskiego asflatu. Po chwili dojechalem do konca podjazdu i zaczalem zjezdac. I tu zonk taki sam znak tym razem 10% w dol i tez 15km\h. Chyba ich porabalo, i zjezdzalem sobie spokojnie 50km\h przez kilka km :P Po przejechaniu na druga strone ulicy, byly dwie takie serpentyny z prawdziwego zdazenia, bez ostrego hamowania jestes w krzakach i kilka metrow w dole. Zreszta widac pelno czarnych sladow hamowac przed samym zakretem (swoja droga ciekawe czy ktos nie wyrobil :D) Po momencie moim oczom ukazala sie wioska. Po wjechaniu kawalek w jej glab i dojechaniu do jeziora zawrocilem. Uzupelnilem plyny w sklepie\restauracji\barze\informacji cholera wie gdzie:P zjadlem banana musli i zaczalem podjezdzac. Mimo fajnego zjazdu, podjazd nie byl bardzo meczacy. Zjazd byl jeszcze przyjemniejszy :P Pod koniec okazalo sie, ze gdybym pojechal 15 metrow dalej na tym rozdrozu w ktorym wjechalem na szuter bylbym w miejscu w ktorym wyjechalem z terenu. Nastepnie zjechalem do miasta i wrocilem do domu przez Pellerd. Aa, a na koniec zrobilem sobie 2 tempowki co juz zupelnie dobilo moje nogi tego dnia :P

Ogolnie rzecz biorac nie lubie tutaj jezdzic. Jest za goraca. Jadac po szosie 30km\h zamiast milego wiaterku jest uczucie jakby ktos przed toba stal i Ci prosto w twarz dmuchal suszarka do wlosow ustawiona na max temperature :P

Wypilem Troche ponad 2 litry wody (litr byl zamrozony, a po 45 minutach juz byl zdatny do picia, wiec mozna sobie wyobrazic jaka temperatura :D) 2 banany i 4 batoniki musli :P





Komentarze
eper
| 23:03 poniedziałek, 1 sierpnia 2011 | linkuj Oczywiście :) w Pecsu mieszkałem :)
Morpheo
| 22:28 wtorek, 26 lipca 2011 | linkuj Czyżby miejscowość koło Peczu?
eper
| 21:56 sobota, 23 lipca 2011 | linkuj tutaj nie dam rady, ale nie bedzie tego sporo :P
rennsport
| 09:10 sobota, 23 lipca 2011 | linkuj ładna wycieczka jestem ciekawy tych podjazdów i tych serpentyn zrób może jakąś mapkę ;) , u nas w Legnicy ostatnio cały czas leje ...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iezar
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]