Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi eper z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8875.19 kilometrów w tym 118.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11343 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy eper.bikestats.pl
  • DST 33.97km
  • Czas 01:30
  • VAVG 22.65km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Sprzęt Leader Fox v1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czasówki z Bartkiem

Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 08.05.2011 | Komentarze 3

Namawiałem Bartka żeby ze mną pojechał, aż w końcu mi się udało ;) Pojechałem do niego, tam się chwilę pokręciliśmy, (jechałem na Fujim :D:D) i pojechaliśmy w stronę Legnickiego Pola. Na Jaworzyńskiej Bartek się skapnął, że zapomniał licznika, więc przez lasek wróciliśmy do niego. Potem pojechaliśmy już w drugą stronę, (Żołnierska, Senatorska) aż w końcu dojechaliśmy do skrzyżowania Senatorskiej z Piastowską gdzie skręciliśmy w lewo. Jechaliśmy prosto Wrocławską aż do Kunic. Cały czas tempo było wysokie, jak dla mnie nawet bardzo wysokie. Za przejazdem Bartek zrobił pierwszą czasówkę zakończoną sprintem. Nie myślałem że jestem w stanie tyle z siebie wykrzesać :P Później już spokojnie pojechaliśmy obok jeziorka. Skręciliśmy w prawo, w stronę Ziemnic. Bartek spytał się mnie czy już odpocząłem, to następną czasówkę zrobimy. Powiedziałem, że do końca podjazdu. Podjazd się skończył, przejechaliśmy przez przejazd kolejowy i zaczęliśmy jechać. Jechało mi się dobrze, oczy na koło Bartka i cisnąłem jak mogłem. Po chwili krzyknął 'sprint!' więc nauczony poprzednim razem stanąłem na pedały. Niestety Bartek mimo iż też stanął nie odjechał ode mnie. zaryłem lewym bokiem opony w jego tylną, przechyliło mnie pierw w lewo, w prawo i wyleciałem w lewo. Przejechałem się barkiem po asfalcie i mocno walnąłem głową (kask pęknięty). Wstałem podniosłem bidon, ale Bartek kazał usiać więc grzecznie go usłuchałem ;) Spytałem co z rowerem, ale na szczęście wszystko ok. Przemyłem największe rany wodą (dzięki ;) ) pozbierałem się i pojechaliśmy dalej, już spokojnie, bez szaleństw ;) wróciliśmy przez Ziemnice do Legnicy, pojechaliśmy w lewo, tam koło domków jednorodzinnych i później garaży. Skręciliśmy w lewo w ścieżkę, tamtędy już prosto do parku. W parku jeszcze zrobiliśmy z 5 km bo chciałem do 30 dojechać. W końcu jaworzyńską do Oświęcimskiej, tam się pożegnaliśmy, umówiliśmy się na Minecrafta i pojechałem do domu.





Komentarze
Morpheo
| 08:46 środa, 11 maja 2011 | linkuj Chyba o słuszności ubierania kasku na trening, nawet na szosie, już Cię przekonywać nie trzeba. Ja kiedyś powątpiewałem - do czasu, gdy sam podczas ulewy w Bogaczowie nie sprawiłem w swoim poprzednim solidnego wgniecenia.

Wracaj szybko do zdrowia. Szkoda wiosny/lata!
Bartex88
| 19:07 poniedziałek, 9 maja 2011 | linkuj Pościerał się na prawdę nieźle. Jak się czyta to nie wygląda to groźnie ale fakt faktem przed upadkiem było jakieś 40 km/h na licznikach, na pewno trochę wyhamowało go te tarcie przednim kołem ale myślę że mniej niż 35 nie było w czasie zetknięcia z ziemią. Fart że mogłeś bez mocniejszego bólu dalej jechać !
mtbshadow
| 14:53 poniedziałek, 9 maja 2011 | linkuj Jak tam kask, nadaje się do jazdy jeszcze ? Pozdzierałeś się mocno ? Trzeba było tak szybko się zrywać do sprintu ;P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa escia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]