Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi eper z miasteczka Legnica. Mam przejechane 8875.19 kilometrów w tym 118.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 11343 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy eper.bikestats.pl
  • DST 30.01km
  • Czas 01:27
  • VAVG 20.70km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Leader Fox v1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bike Maraton Wrocław

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 4

Pobudka 6:45, pakowanie, śniadanie, izotonik, pakowanie roweru i jazda. Przyjeżdżamy, mnóstwo samochodów, rowerów, ludzi. Stoimy w kolejce, mama po numerek, ja po gadżety. Przynosi, oczywiście inny niż mi przypisany 'bo pozmieniali i dawali te, które im zostały' i tak oto jestem posiadaczem nr 1548. Skoczyłem oddać mocz w pobliskie krzaki (po drodze bagna i buty mi lekko przemokły ;P) i staję w sektorze nr 7. Po chwili zobaczyłem Bartka, przepchałem się do niego, zamieniliśmy kilka słów, zrobiliśmy sobie zdjęcie i w drogę. Pierwsze kilkaset metrów to było odpychanie się na jednej nodze, kiedy druga była wpięta. Dopiero po chwili można było naprawdę ruszyć. Trasa prowadziła polnymi ścieżkami, leśnymi drogami itp. około 5 km korek. Błoto. Ja nie wiem, ludzie się boją pobrudzić czy o co chodzi? Dalej było spokojnie. Trzeba było bardzo uważać, bo dalej drogi były zatłoczone, było dużo wyprzedzania. Dużo osób objechałem na asfalcie, dało radę przycisnąć, 35km/h spokojnie. Wiedziałem, że rozjazd jest na 15 km, patrzę na licznik 16km a rozjazdu nie widać, już myślałem, że przegapiłem, jednak za chwilę jak byk było napisane "Mini w lewo, Mega, Giga w prawo". Na bufecie wziąłem kubeczek wody i pognałem dalej. Na krótkim single tracku były 3 rowy, które dało się przejechać, ale oczywiście na drugim był już korek ;P Później było kilka kałuż które zazwyczaj omijaliśmy, jednak w ostatnią z uśmiechem na tworzy wjechałem ;) Przy końcówce był podjazd, najtrudniejszy na całej trasie, myślę że bym go podjechał, jednak nie było miejsca, trzeba by było się po ściółce przejechać, a wolałem nie ryzykować. Później już były raczej zjazdy, trochę kamieni itp. Kilometr do mety, przede mną jakaś grupka, uznałem że trzeba ją dogonić. Dojechałem razem z nią na metę, pan chipa piknął i odpoczynek ;)

Maraton technicznie łatwiutki, można było dużo szybciej pojechać, ale te korki, no i masa ludzi do wyprzedzania. Do końca trasy wyprzedzałem, ciekawy w którym sektorze byłem na końcu.
Na trasie nie było nawet czasu na jedzenie. Ledwo co piłem, jednak wiem że trzeba pić i jakoś w siebie wmusiłem te 0,6l isostara.
Największą satysfakcję dawało wyprzedzanie ludzi Pr0, trenujących i wgl. :D

Podsumowując, było extra i JA CHCĘ JESZCZE RAZ! :D





Komentarze
elkaziorro
| 15:12 sobota, 30 kwietnia 2011 | linkuj Cóż za relacja :P
A tak szczerze, to też zazdroszczę, ale nie ma to tamto, następnego maratonu na pewno nie odpuszczę :)
Morpheo
| 21:41 środa, 20 kwietnia 2011 | linkuj I jeszcze jedno (dopiero zauważyłem) - wielkie dzięki za link z filmikiem z BM Wro '10!
Aż dwukrotnie mnie uwieczniono :P
Morpheo
| 14:53 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj "Podsumowując, było extra i JA CHCĘ JESZCZE RAZ! :D "

I to zdanie podoba mnie się z całej relacji najbardziej :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa esiez
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]